poniedziałek, 28 grudnia 2009

Nowy Rozdział Zacząć Czas...



...nie, wcale mnie to nie bawi.
Ale przemyśliwiłem sobie kilka spraw.
Będę tworzył nadal - z tego nikt mnie nie wyleczy.
Ale... sam nie wiem czy jest sens...
Jest?

Ważne, że L'Arc wróciło.
Cóż więcej może się liczyć.
O i jeszcze - obcinam te wstrętne kłaki, ponoć teraz Sas nosi się jak hyde '95
Dawno się z nią nie widziałem, no zresztą mniejsza o to.

We are here because we celebrate this world
We are here because we celebrate this world
I was born in my time in my place
I was born in my mind by myself!


Taka pseudo zajawka nowego tekstu nad którym pracuję.

Co nowego w tym roku? Przede wszystkim L'Arc, ale oprócz?
Ponoć, nie wiem, dowiedziałem, się z moich magical źródeł, Plein nie będzie.
Znaczy mam mieć ciągle nadzieję, ale jej nie mieć.
Tak ja też za samym sobą nie nadążam.

Zresztą wyjdzie w praniu.
NOWOROCZNE POSTANOWIENIE:
ZYĆ MIMO WSZYSTKO I ROBIĆ WSZYSTKO BY BYĆ Z SIEBI DUMNYM.

LOVE, REN.
happy new year.

czwartek, 27 sierpnia 2009

LOVE and PEACE! xD


Dzień dobry cześć i czołem, wreszcie, po niewiadomo jakim czasie mam szansę dać znak, że żyję!
Nie mam telefonu, kompa, ani mp3 H-O-R-R-O-R ...wrrr... ojciec się nade mną zlitował, bo on NAJWIĘKSZY POLSKI FAN LARUKU (czy jakoś tak, to jego wymysł) uświadomił sobie jedną istotną rzecz.
- Rafaelu, ty... - powiedział do mnie dziś rano.
- E... tak...?
- Kiedy ostatni raz słuchałeś Raruku? (bo on mówi Raruku i już, i wiecie przez kogo mi się "r" z "l" myli, o. XD)
- Ostatnio? Na dzień przed zakończeniem roku mama zabrała mi mp3... coś nie tak?
- Na Boga! Skrzywdziłem własne dziecko! Siadaj, masz internet, mp3 i teledyski, ale jak mam wróci, to uciekaj i nic jej nie mów!

Kocham mojego ojca! Tak więc mam mało czasu i muszę się streścić. Co tam u mnie?
Aktualnie jestem w Niemczech. Nie mam kontaktu z nikim z Wrocławia i chyba tak sobie umrę, zapomniany przez świat... eh...

Ni-chan! Boku wa wróci!! Nie masz prawa myśleć o nowych wokalistach, wokalistkach (?!), ani rozwiązywaniu zespołu! Zapomnij o tym co gadałem w czerwcu, bom za dużo wypił!

...Tęsknię za Wami...
...dźwięk samochodu na podjeździe. Stukot obcasów... heh... i było by tergo tyle...
LOVE and PEACE. REN.

poniedziałek, 29 czerwca 2009

oh, fuck...

no to sie porobiło... kurwa.. kurwa KURWA, KUSO!!!!!!!

wyjeżdżam.. na stałe.. nie wiem gdzie... w każdym razie nie mogę się pożegnać... ba nawet pogodzić z Saku TT^TT"

KUSO!!


i nawet czasu nie mam... bye,

LOVE REN znaczy!

środa, 24 czerwca 2009

It's just time to say goodbye..



Wszystkich Was żegnam... nie wiem czy jeszcze kiedyś o mnie usłyszycie... w tej chwili nie wiele wiem... hehe... ŻEGNAM... miło było Was poznać..
LOVE, REN.

piątek, 10 kwietnia 2009

RAAAAAAAAWRRRRRRRRR >___<"


KANA!

Wiesz jaka jest jedyna rzecz za jaką mógłbym być zły?! Że mi sugerujesz,że Cię nie lubię!!!



Wyróżnione na maksa to może zauważysz ^^

Ada-chan... ja wiem... ja też bym chciał... hehehe...

Co tam u Rena?

Hmmm... Nic szczególnego... I think so... hmmm...

Demo zbliżają się święta...!! To już jutro!!! >w< ŻARCIE!!!!

Z okazji świąt życzę wam duuużo dobrego, wesołego jajka i względnie suchego dyngusa (bo Ren nie lubi być mokry to tak gada) chyba, że chcecie ^^

i dużo, dobrego, wspaniałego jedzenia... taa... *______*


PS. wspaniały ten Ester Bunnny *______*

sobota, 4 kwietnia 2009

Acid Black Cherry...

Tak... to ten człowieki co jest fanboyem HYDE większym ode mnie... ale jest świetny!!

środa, 1 kwietnia 2009

Bla.

Mam w nosie blog. Zamykam go.

LOVE, REN.

wtorek, 31 marca 2009

I dream about sleep with "White Feathers"


Mam... mam wszystkiego dość... jestem zmęczony... najgorsze jest to, że nie wiem co mnie tak męczy jak ja praktycznie nic nie robię... tya... bo mi się ni chce... v.v"

Jestem przewrażliwiony, przemęczony i prze... prze... *myśli* przeuroczy XD"

Debil ze mnie --"

Num... więc... Renowe wymaga dużo buziaków co by mu sie lepiej wiodło! (nie... od facetów nie... Grzesiek zabieraj mordę! XDD")

Nie no... żartuję... buziaki som fajne... ale co mi dazą?
Muszę się w końcu wsiąść do roboty...

Oyasuminasai
LOVE, REN.

niedziela, 22 marca 2009

FAITH


Jakiś taki.... mało kochany się czuję...
Czyta to ktoś ostatnio? Kurde... bo już sam nie wiem...

Tylko tyle chciałem...

LOVE, REN.

PS. Czemu FAITH? bo właśnie live oglądam ^^

czwartek, 19 marca 2009

Briliant Years... (?)


COUNTDOWN TV goran no mina-san konnbanwa Plein~de~la~Lune no ren desu.

No więc…. Ja… ja się zakochałem…
Nie, nie w człowieku.
W laruku.
I też nie tak po prostu w laruku, a w konkretnym okresie… i chyba to widać… Siesta, White Feathers, Kaze no Yukue, Dune, And She Said… czyli do czasu aż haido ściął tą swoją reklamę szamponu XDD”

Bo to to po prostu piękne jeee…. Chciałbym żeby początki Plein wyglądały podobnie… ale w Polsce to się nie przyjmie… Saku powiedział, że klimatem to my musimy przypominać HYDE właśnie dlatego… sam nie wiem co o tym wszystkim myśleć… nowe laruku dodaje mi energii stare wprowadza w ukochany mi stan spokoju i melancholii...

Eh…

Oyasuminasai…

LOVE, REN.

niedziela, 15 marca 2009

... (answer for 'bravery' L'Arc~en~Ciel)


po tym jak Saku przetłumaczył 'bravery' mam cholerną pustkę w sercu... bo ku**a, ja o tym wszystkim wiedziałem, ale nikt mi tego tak dobitnie nie powiedział T-T
...arigatou Tetsu-sama...

I tak zrodził się ten tekst:

Trudno się nie zgodzić, słowa utrudniają porozumienie
Chcę jednak jakoś wyrazić, powiedzieć to co czuję

Nigdy nie pomyślałem nawet, że macie lekko
Nigdy nie mówiłem, że Was rozumiem
Wiem, że życie może być piekłem,
Dlatego chciałbym jakoś Was poznać

Nie potrafię nic dostrzec w tych oczach
Martwe obrazy nic mi nie powiedziały
Wydaje mi się, że nie da się ukryć za wiele
Ale, nigdy nie poznam prawdy

Sam nie wiem, czy tak naprawdę chce wiedzieć to wszystko
Tak, boję się, 'fałszywa prawda' daje spokój, którego potrzebuje serce

Nigdy nie pomyślałem nawet, że macie lekko
Nigdy nie mówiłem, że Was rozumiem
Wiem, że życie może być piekłem,
Ale wciąż boję się Was spotkać
Na naszej drodze

Mimo wszystko wierzę w to co widzę
Martwe obrazy nie powiedziały mi tego co chciałem
Nic co wiem nie dało mi nigdy powodu
by zwątpić w 'fałszywą prawdę'

Nigdy nie pomyślałem nawet, że jest w tym racja
Nigdy nie mówiłem, że tak jest naprawdę
Wiem, że to wszystko może być teatrem
Czuję, że nie mam odwagi by poznać prawdę
Czuję, że mimo wszystko muszą poznać prawdę

Istniejemy dla Was, Wy istniejecie dla Nas

...to tyle... mam nadzieję, że się podoba...

poniedziałek, 9 marca 2009

Ło jezu... xDD


Scenka która wydarzyła się naprawdę… >>” oni mnie rozszarpią albo spalą na stosie… xD

- Dorota, masz, wszystkiego najlepszego – usłyszałem nad sobą. Podniosłem głowę akurat wtedy gdy mój przyjaciel Grzesiek podawał koleżance różę. No tak, był poniedziałek, 9 marca.
„Roboczy Dzień Kobiet” – zaśmiałem, się w myślach i zacząłem obserwować chłopaków wręczających każdej przedstawicielce „pięknej płci” kwiat. Zawsze tak jest jeśli tego rodzaju imprezy wypadają w weekend… bywa. Nagle przyszła mi do głowy pewna myśl. Nie wiem co mi odpierdoliło, ale zrobiłem to. Wstałem i z jakimś takim wyrzutem, poważniej niż tego chciałem, powiedziałem:
- Grzeesiuu… a ja?
- Co? – Grzesiek odwrócił się w moją stronę i patrzył jak na debila
- Nie mogę dostać? – spytałem smutny
- Rafał… DZIEŃ KOBIET… jesteś facetem.
- Ale… - zrobiłem smutną minkę – wszyscy mnie mylili z laską… żądam… żądam rekompensaty.
- Mówisz serio…?
Pokiwałem głową z przekonaniem.
- Po… poczekaj chwilę…
Kiedy odszedł usiadłem pod ścianą dusząc się ze śmiechu. Dorota patrzyła na mnie z ulgą bo dotarło do niej, że się nabijałem.
- Rafał… - nachyliła się nade mną – znasz Grześka, on ci kupi tego kwiatka…
- No co ty, gdzie tam… - śmiałem się ciągle, gdy nagle podeszła Marta – dziewczyna która siedzi z Dorotą
- Gdzie pobiegł Grzesiek? – spytała
- Co?! – wstałem i podszedłem do okna w dobrej chwili by zobaczyć jak wybiega poza teren szkoły…
- Baka… - załamałem się… Naszą głupotą rzecz jasna.

Dostałem tego... no… czerwonego gerbera… Grzesiek patrzył na mnie z satysfakcją "co... myślałeś, że tego nie zrobię? A tu cie mam buahahahaha". Ludzie mnie prawie zjedli.

Jestem debilem xDD”

Ja Ne
LOVE, REN.

PS. Mam avatary z Tetsiakiem, to hime i saku się do mnie zgłosić xDD

Ohayou <3


No więc... no więc jestem. I mam się dobrze. Tak mi się wydaję w każdym razie...
Dziś wreszcie pójdę do szkoły... trochę z nią tęskniłem, a trochę... trochę nieee chcę tam iść TT
Stop. Bardzo.
Będę musiał nadrobić zaległości i stanąć na głowie, żeby zdać, bo moja sytuacja... jest co najmniej nie kolorowa... hehe... ^^" powinienem zacząć się uczyć... Ren wa leniwy desu... >>"

A co tam u Was?

Jak się TROUBLE podoba? - nie myśli o niczym innym tylko o tym rypanym TROUBLE ><" no ale bywa...

Wstałem dzisiaj rano, nic mi sie nie chciało, gdy nagle... dotarło do mnie... że mam na 9... >>" no to chcąc nie chcąc poszedłem i tak coś zjeść bo się już lekko skręcałem z głodu i podczas śniadania stwierdziłem: "Ren, jesteś dziwny", czemu? spytacie, ano już mówię

Nasypałem sobie corn flake'sów - jedną miseczkę, drugą, trze... "nie, no - myślę - dajmy spokój..." popiłem to herbatą. Jedna kanapka z powidłami, druga... w tym momencie, zacząłem się już chotto nienawidzić, zapiłem filiżanką czarnej, słodzonej, kawy (która notabene ciągle jest, wystygła już i boję się jej pić xD") i... ciągle bym coś zjadł... ale będę gruby, to staram się już nie... xDD"

Dobra... może ja już skończę... xDD"" no... to

Ja ne... ^O^

Ada-chan... jeszcze raz przepraszam, za wczorajszą rozmowę, powinienem jakoś tak... delikatniej do tego podejśc... vv"

dlaczego... zrobiłem się bardziej zmęczony po wypiciu tej cholernej zimnej kawy? >>"

piątek, 27 lutego 2009

"Stay with me..."



Dears,

Po długiej przewie wróciłem do Laruku... to było coś pięknego... znowu... znowu sie wzruszyłem ;_;"

Właśnie słucham 'anata' myślę, że to wyjątkowy utworek... chociaż mi osobiście kojarzy się z końcem... to mam alfabetycznie ustawianie na mp3... więc, dla mnie, jest pierwsza na "HEART" ... a oryginalnie jest... nawet nie wiem... o... ostatnia... "Anata go iru kara..." *śpiewa* mam poczucie, że to nie było dobre wobec tęczy... choć przecież Oni nigdy się nie dowiedzą, a nawet jeśli to nie przejmą, że Ren ich nie słuchał przez... przez tydzień.. teraz, każdy nerw w moim ciele gra razem z Nimi... wiem, to dziwne, ale tak to właśnie odbieram...

Kocham ten delikatny, chodź z każdym rokiem mocniejszy, głos hyde...
Kocham ten delikatny dudniący bas tetsu, którym Saku tak się zachwyca...
Kocham tą wspaniałą gitarę, którą można tylko gwizdać i bez której nie wyobrażam sobie L'Arc...

Wiem, bez hyde czy tetsu też by nie istniał... bez yukkie'go zresztą też... no... nie w takiej formie...

Kocham tą perkusję, to uderzanie o talerze, bo wiem, że to nie byle jaki człowiek jest

Kocham to wszystko kiedy współgra "AS ONE"... bo osobno... brzmią na swoje sposoby świetnie... ale...

To nie laruku...
Prawda?

Chciałbym... chciałbym, żeby Oni to wiedzieli... ponad wszystko, ponad Plein, ponad własne zdrowie pragnę zobaczyć ich... spotkać... porozmawiać...

Chciałbym im powiedzieć: "hontoni laruku en shieru daisuki desu..."

Wiem to głupie, ale... chciałbym, żeby hyde uśmiechnął się tak perfidnie do mnie...

Czuję się debilem...
"forever lalalalalala"

o... oczy mi się pocą ^O^
hehe... *smutny smile*

Dobra... koniec.

Co tam u Rena...

*Byłem dziś u Saku... znowu jest chory... znowu leży obłożnie chory i zaraża >>" no kurde... uwzieli się na niego czy jak? Raczej przez weekend nie wstanie... zobaczymy za dwa... trzy dni... wygląda jak mały trup...

*Przefarbowałem włosy... wiem, nic niezwykłego, bo Ren ma inny kolor włosów i to norma jest, ale tym razem... one są CZARNE, tak, nie blond, nie rude CZARNE, jak noc... i są piękne... jezu... ja własnego koloru włosów nie widziałem od... roku xDD
Spytacie: "Demo... nande, Ren-chan? O.O" a ja Wam na to, że robie im perfidną przerwę, a nie chce mieć odrostów na kilometr... a nie dam ich obciąć... ^O^

Tak wiem, za ambitne to to nie jest...

.
.
.
Milky Way *O* ...
jak ja tego daaaaaaaawnooo nie słyszałem *łezki*
----------------------------------------------
Dobra, a teraz najważniejsze... o tuż... w poniedziałek jadę... wyjeżdżam sobie na obóz chemiczny, opuszczam Was i już!

przepraszam...

będę... będę tęskinił...

Ale naj, naj, najgorsze to chyba jest to, że to będzie 5 dni bez Laruku... mp3 mi się rozładuje i wtedy umrę... proszę przyjdźcie na mój pogrzeb... i pamiętacie o białych liliach i czarnych balonikach, dobrze?

To by było chyba na tyle, jak mi sie coś przypomni to napiszę... niech tęcza będzie zawsze z wami, yo!

ja ne... to sayonara...

LOVE, REN.

wtorek, 24 lutego 2009

Yatta!


Może nie zauważyliście ale duużo się zmieniło ^O^

Chce mieć angielskiego bloga i stąd te zmiany [patrz flaga...kiknij! *O*]

To tyle, bo zmęczony jestem. Idę się na forum po udzielać,

LOVE, REN

piątek, 20 lutego 2009

...


Znowu to zrobiła...
Znowu zacząłem jej wierzyć...

Chciałabym się spotkać z "mamą Saku", chciałabym dowiedzieć się od niej jak to ona podchodzi do tego twojego ciągłego przychodzenia tam.
Zanim się urodziłeś i jak ojciec bywał jeszcze w Polsce, byli tacy jedni ludzie, nasi... przyjaciele, jeździliśmy do nich dość często, przekonani, że tak ma być, że oni lubią kiedy u nich jesteśmy. W końcu, nawet nie od ich, a z jakiś niejasnych źródeł, nie domówień, wyszło na to, że oni mają już nas dość, ale z GRZECZNOŚCI wciąż nas zapraszają. I wydaje mi się, że w twoim przypadku jest tak samo. Oni tak naprawdę mają cię dość i woleliby żebyś do nich nie przychodził.

Konbanwa...


Dreas,

Tak se pomyślałem, że czas napisać cos nowego… chociaż mało celu widzę… gdyby ktoś to czytał chyba by komentował, darou? tylko Ada... jak jej się zachce... hehe... teraz jak nie ma Kany-chan odechciewa mi się wszystkiego… Nie, nie chcę Waszej litości czy Waszych wyrzutów sumienia… tak tylko mówię… baka yaro… >>”

Wiecie bo renowemu właśnie spierdolono wieczór nie pozwalając mu wyjść do Sakuchan’a… bo, kurwa, „nic nie zrobiłem w domu” …o… i ma mnie matka w dupie generalnie… tak właśnie usłyszałem… świetnie…

Czuję się strasznie bezsilny… nie potrafię żyć inaczej… jestem osobą która żyje przyjaciółmi i muzyką… nie myśli o sobie tylko o innych… ale… o tych którzy okazują mi przywiązanie i ciepło… a nie ta baba… aka moja matka, która myśli, że jest fajna jak mnie pocieszy opierdalając mnie równo, albo naprowadzi na… hm… chyba „dobrą, rozsądną drogę” wyśmiewając moje aspiracje… kurwa…

Naprane ją kocham… mówiłem już o tym, prawda?

Słucham właśnie TROUBLE… chciałbym wreszcie zobaczyć PV… bo ponoć mam być…

Jestem zmęczony… chyba zaraz pójdę spać… czy coś… hm… kurwa… ja chce do Saku… miał mi opowiedzieć o czymś tam i o czymś, a i streścić czy tam coś dopowiedzieć a propos swojego fik’a…

O już ciemno… powinienem być u Saku… a nie… T-T

„…a co mnie to kurwa obchodzi” – w myślach do matki

Dziękuję… za to ze to czytacie…
Hontoni… Arigatou…

LOVE, REN

wtorek, 17 lutego 2009

What's NEW?



No więc Ren ma... gitarę... *_* uaa..... jak to hadio-sama skomentował Hurry Xmas singiel xDD"

Co tam u Was?
Jestem zadowolony z ostatnich kilku dni... uczę się grać, pogoda jest zimowa (wreszcie) etc, etc... bosko... *_*
No i jest "TROUBLE"... Jezu... jakie my wczoraj z Adą-chan fazy mieliśmy... xDD"

Uh-Oh, We're In Trouble,
Something's Come Along And It's Burst Our Bubble

Yeah, Yeah!

Uh-Oh, We're In Trouble,
Gotta Get Home Quick March On The Double!


[spiewa x3"]

Naprawdę boski kawałek...

Jezu... nie mam wizji... co Wy tam ode mnie chcecie? x33" no... co mam napisać...?

..O... haidosz mi się wczytać... o już się wczytał... xDD

Chciałem jakieś fajne coś na avatar... to macie x3"

Jak wam się podoba? ^^
Strasznie duże to zdjęcie... ale kij... poprawiać mi się nie chce >XD"

Dobra... nie zamęczam Was... *chu*

Ja NE, LOVE, REN.

PS. Ada... ty... ty mi skomentowałaś posta *_*
Cii~~ no co ty tak o tym Człowieku głośno... czy ty nie widzisz jak ja się namęczyłem, żeby nikt, prócz wtajemniczonych, nie wiedział o co kaman? @@"

xD" dzięki.

sobota, 14 lutego 2009

Eng. only...


Hi everyone,
Hi my valentine,

So... today is a Valentine Day. I'm very neutral for this because now I don't have "This Person" ...but I was very sad and I felt lonely when I saw a lot of pairs which walk in falling snow... They looked so happy...

You know... when I was with Saku-chan today he told,
"I want some chocolate",
that sound very strange cause he don't like a Valentine... kukuku...
"Saku-chan, Saku-chan - I said - but he don't have girlfriend... of course I saw today... "yaoi pair" (two girl of course), but he don't have boyfriend too...*laugh*"
"Ren..." - said Saku,
"Hai?"
"I can be your seme... if you will buy me a chocolate!"
"Eto... I buy you it when he don't be my seme"
"OK" ^.^
Then I thought he is very strange guy...
Of course I know if fangirls will write yaoi fics [how write it -.-"] about us... Saren... (Sakus idea) or something like that... I will be uke... but I don't think serious about it...
OK... it's time finish this stupid topic xD

...You know I had a few funny moments today....
When I listen "DIVE TO BLUE" I look at white hill and I started write "hyde <3" on snow... and I makes "angles" and... I did others strange things xDD"

It was very funny ^^

Today we (Saku and me) watched a "hyde holidays" when he snowboarding... I think I did it because of that... C'est la vie... how it haido-sama singing xDD

Now I must say "why I write in English?" I do it... because Saku and me read "hyde diary" on VAMPSs MySpace today... and he wrote like here... (In English of course xDD) I would like do something like him... I don't know why... couse I don't like when somebody compare me to him... but when I do it my small, stupid mind say to myself: "like haido-sama!!" and then I'm very happy...

I'm so stupid ><"

So... what next..
I ate pasta with tuna today... It's my first time but... It was very taste...
...what is your favorite foods?

OK, I must finish...

LOVE, REN.

środa, 11 lutego 2009

Eien no Sayonara


Dzień dobry wszystkim.
Przepraszam, że wczoraj tak nagle zniknąłem... Internet mnie nie kocha i się zepsuł... >>"
Ale... to nawet lepiej... bo miałem czas na swoje własne przemyślenia.
O tym jak bardzo jestem uzależniony od Internetu... jak przez to opuściłem się w nauce jak kłócę się przez to z ma...z mamą.
+ special przemyślenia na temat związany z ostatnią notką, bo rozmowie z kolegą... który, o dziwo jest bardzo tolerancyjny... :P

Przede wszystkim chciałbym się z wami na swój sposób pożegnać... muszę zacząć z tym walczyć... muszę ograniczyć Internet do minimum, bo tak nagle z nim nie skończę...
sayonara...

Muszę zacząć żyć od początku, bez niego.
...znaczy bez neta...

Dalej. Kolega, bardzo, jak już wspomniałem tolerancyjny, że aż dziw, bardzo sceptycznie podszedł do mojego problemu. Nawet nie wiem jak to się stało, że mu wszystko opowiedziałem.
"Ren - zaczął jak wykwalifikowany psycholog - chcesz mi powiedzieć, że taki realista jak ty zakochał się w kimś u kogo nie ma najmniejszych szans?"
"Co masz na myśli? - spytałem"
"A to, że ty nigdy byś tego nie zrobił... bo twoja podświadomość by ci na to nie pozwoliła..."
I wtedy do mnie to dotarło i kurde, chłopak ma rację... >>"
Dobrze mieć kogoś takiego jak on ^^"
Mam nadzieję, że kumacie o co mi chodzi…?
A raczej nam… bo to jego filozofia…

No więc skoro wszystko sobie ładnie wyjaśniliśmy.
Sayonara… do soboty, mam nadzieję, że wytrzymam ^^”

czwartek, 5 lutego 2009

Eto...




Bo to będzie dziwna notka… i…
Oby się nikt nie kapnął o co chodzi…
Kurde dawno nic nie pisałem,nie mam nic na swoje
Usprawiedliwienie… sumimasen

Wszystko zlałem poświęcając się kilku tylko osobom: Saku, Hime
Adzie i … no właśnie… >>”

Hyba mogę śmiało mówić o miłości,myślę, że sami rozumiecie…
A już na pewno o zauroczeniu…
I tu się nie ma z czego śmiać… jak dla mnie jest to cholernie
Dziwna prawda… czuję się z tym nieswojo, kiedy… tak jak teraz…
Opowiadam wam o tym… Baka =.=”

Gapię się na zdjęcia, które mam i gapię... rawr… a wtedy sobie myślę:
„Ale… co ja w Tobie cholero widzę…?!”

Szczęściem jest, że nikt się nigdy nie dowie 100% prawdy… nie
Użyję tu imienia… więc… myślę, że jestem bezpieczny… Nigdy…
Kurwa… choćbym miał się językiem udławić…
I już.

Debil, debil, debil – tyle mogę o sobie teraz powiedzieć…
Ewentualnie: popierdolone uke… ^.^ i tak o to…
Saku już pewnie wie o co chodzi ^^” i hime też…
Uwielbiam taki bełkot normalnie… _^_”

Koncze już.
Ano... Ja Ne.
?LOVE, REN
.
.
.

czwartek, 29 stycznia 2009

"Jest taki dzień... bardzo ciepły chodź zimowy..." X3"


Drodzy zgromadzeni, siostry i bracia,
Więc dziś, mamy najwspanialszy dzień w roku...
W Osace narodził się mały... Hysus X3" aniołowie śpiewają i grają nad maleństwem na gitarach elektrycznych, aby się z muzyką oswoiło.
Tak... zaprawdę powiadam Wam, wspaniały to dzień! My też śpiewajmy dla maleństwa, bo mało kto na gitarze wymiatać potrafi.
„Happy birthday to you! Happy birthday to you! Happy birthday HYDE-sama! Happy birthday to you~~” yeah…

Dobra… koniec wiochy. Po prostu HYDE-san właśnie ma urodzinki… co nie zmienia faktu, że ten dzień jest niezmiernie, z tego powodu istotny…

I właśnie dlatego, schlejmy się i zaśpiewajmy mu jeszcze raz:
„Niech mu gwiazdka pomyślności nigdy nieeee zagaśnie, nigdy nieeeee zagaśnie, a kto z nami nie wypije niech pod stołem zaśnie, a kto z nami nie wypije, niech pod stołem zaśnie!”

No więc… chyba się seryjnie schleję, bo facet mógłby być moim ojcem, a teraz przez najbliższe pół roku miedzy nami będzie o 1 rok różnicy więcej… wiem, wyolbrzymiam, ale… kore wa kowaii desu ><”

…ale i tak, wygląda na młodszego ode mnie X3” i, szczerze?, zachowuje się jak młodszy… *gleba*

…>>”
<<”
Wiecie co… ja już sobie pójdę…
Ja Ne.
LOVE, REN.

piątek, 23 stycznia 2009


No więc jestem z powrotem. Mam nadzieję, że Hime wybaczy mi tą długą przerwę ^^"

Właśnie zacząłem nową piosenkę. Mam nadzieję, ze Wam się spodoba... Ja jestem z niej zadowolony... tylko... miałem problem z melodią ^^" pisałem ją przy PRAYER i ostatecznie, nie potrafiłem zanucić jej inaczej jak pod melodię z tego @@" ale udało się!
SAY ME MASTA >3
W sumie to to pierwsza od daaawna piosenka, która... nie.. ona jest do kobiety... ><"
Głodnemu chleb na myśli... eh...
Matka się na mnie krzywo patrzyła... pierwszy raz widziała mnie tak perfidnie, przy pracy... jak chodzę i śpiewam... no bywa... musi się przyzwyczaić.

Jeszcze tylko 6 dni!! Nie 10, nie 69 tylko 6! A!
Happy Birthday to you! Happy Birthday to you HYDE-sama~~

Głupio mi bo nie wiedziałem kiedy K.A.Z. ma ^^”

Co dalej...
Zastanawiam się, co by się nie przenieść na MySpace'a... założyłem se konto, żeby VAMPS'y, Kena i Laruku dodać ^^" i teraz nie wiem po czorta mi :P

Ale w sumie fajnie mieć ich w friendsach…

Nie wiem… czasem mnie bierze taki mega brak weny… a jaszcze wczoraj miałem o czym pisać… hehe… no bywa.
Ja Ne.
LOVE, REN.

środa, 14 stycznia 2009

Konichi wa...


Gomene... Gomene, że nic nie piszę... jestem leń śmierdzący i tyle...

Co u Rena...?
Kto ma moje gg to widział, że wczoraj było mi ... dziwnie... żeby nie było, że miałem depresje, że mi trzeba miłości, jak ktoś mi sugerował... ja mam tak zawsze... hondo ^^"
Znaczy to nie tak, że jestem bez uczuciowa bestia, bo naprawdę rozmowy z ludźmi dają mi wiele energii i gdy czuję, że ktoś mnie potrzebuje, to ja jestem inny człowiek, ale... jakoś tak... melancholicznie do życia podchodzę... to nawet widać w moich tekstach, tak mi się wydaje przynajmniej...
Dziękuje wszystkim, za to, że jesteście ^^
Arigatou...

Dziwne jest ostatnio... raz mam fazę, a raz nie, ale ogólnie trzymam się na jednej średniej emocjonalnej... tj jakby wyliczyć z mojego nastroju dzienna średnia to mieści się względnej normie... może troszeczkę zaniżona w stronę smutku...

Jej... głupoty piszę, ale mam zasady i nie usunę tego ^^ bo wtedy moja wypowiedź nie była by szczera... z głębi serca... ^^

Arigatou... ^^

środa, 7 stycznia 2009

Dzien dobry, cześć i czołem!


pytacie skąd się wiozłem? XDD"

No więc, Ren zlał szkołę bo w mrozie nie będzie pół godziny zapierdalał i tak o to nie będą miał sprawdzianu z biologii XDD"
Jezu... zabiją nie. Do tego prawie mi przepadł obóz chemiczny XDD" bo dziś miałem pani powiedzieć "tak jadę" XDDD"hysus... ale mi odwala ze szczętem XDDD"

A ile stopni było dziś rano u was? bo u mnie... coś koło -20... pół godziny i -20 stopni - samobójstwo w moim stanie (jestem trochę podziębiony... trochę bardzo właściwie, ale to norma XP")

Więc... mam fazę na Ken'a i S.O.A.P.... "movin' on" jest genialne, po prostu... a "empty rooms"... *rozpuścił się* geniusz Ken-sama zabija... @@

Ken-sama... ja chce tak grać na gitarze @@ (ostatnio myślę o nauce gry)

Taki z deka dziwny ten post, ale cicho ^^

Do Ady: Słuchaj... ja piszę teksty... Kana-chan świadkiem...
Jeśli chodzi o Monikę... jakoś sobie poradzilismy i bez zgrzytów jesteśmy przyjaciółmi ^^" wydaje mi się, że juz się z tym pomału godzę. ^^"

Do Kany: Kana-chan... arigatou gozoaimasu! ^^ Jej... fajnie mi tak jakoś... ^//^"

To ja kończę... ja ne.
LOVE,REN.
PS. To jest okładka Singla S.OA.P. - paradise, jakby ktoś nie wiedział ^^

niedziela, 4 stycznia 2009

SKUTKI, LENIA... XD

Witam wszystkich tych, którzy czekają. Ostatnio mam tak perfidnego lenia, że szkoda gadać... to chyba wina szkoły... i tego no.. er... że się zbliża...
Przepraszam, ale niem ma wizji na notkę, nadal... mogę tylko napisać, że mam się dobrze a jak ktoś coś ode mnie chce to pisać na gg vv"