wtorek, 31 marca 2009

I dream about sleep with "White Feathers"


Mam... mam wszystkiego dość... jestem zmęczony... najgorsze jest to, że nie wiem co mnie tak męczy jak ja praktycznie nic nie robię... tya... bo mi się ni chce... v.v"

Jestem przewrażliwiony, przemęczony i prze... prze... *myśli* przeuroczy XD"

Debil ze mnie --"

Num... więc... Renowe wymaga dużo buziaków co by mu sie lepiej wiodło! (nie... od facetów nie... Grzesiek zabieraj mordę! XDD")

Nie no... żartuję... buziaki som fajne... ale co mi dazą?
Muszę się w końcu wsiąść do roboty...

Oyasuminasai
LOVE, REN.

niedziela, 22 marca 2009

FAITH


Jakiś taki.... mało kochany się czuję...
Czyta to ktoś ostatnio? Kurde... bo już sam nie wiem...

Tylko tyle chciałem...

LOVE, REN.

PS. Czemu FAITH? bo właśnie live oglądam ^^

czwartek, 19 marca 2009

Briliant Years... (?)


COUNTDOWN TV goran no mina-san konnbanwa Plein~de~la~Lune no ren desu.

No więc…. Ja… ja się zakochałem…
Nie, nie w człowieku.
W laruku.
I też nie tak po prostu w laruku, a w konkretnym okresie… i chyba to widać… Siesta, White Feathers, Kaze no Yukue, Dune, And She Said… czyli do czasu aż haido ściął tą swoją reklamę szamponu XDD”

Bo to to po prostu piękne jeee…. Chciałbym żeby początki Plein wyglądały podobnie… ale w Polsce to się nie przyjmie… Saku powiedział, że klimatem to my musimy przypominać HYDE właśnie dlatego… sam nie wiem co o tym wszystkim myśleć… nowe laruku dodaje mi energii stare wprowadza w ukochany mi stan spokoju i melancholii...

Eh…

Oyasuminasai…

LOVE, REN.

niedziela, 15 marca 2009

... (answer for 'bravery' L'Arc~en~Ciel)


po tym jak Saku przetłumaczył 'bravery' mam cholerną pustkę w sercu... bo ku**a, ja o tym wszystkim wiedziałem, ale nikt mi tego tak dobitnie nie powiedział T-T
...arigatou Tetsu-sama...

I tak zrodził się ten tekst:

Trudno się nie zgodzić, słowa utrudniają porozumienie
Chcę jednak jakoś wyrazić, powiedzieć to co czuję

Nigdy nie pomyślałem nawet, że macie lekko
Nigdy nie mówiłem, że Was rozumiem
Wiem, że życie może być piekłem,
Dlatego chciałbym jakoś Was poznać

Nie potrafię nic dostrzec w tych oczach
Martwe obrazy nic mi nie powiedziały
Wydaje mi się, że nie da się ukryć za wiele
Ale, nigdy nie poznam prawdy

Sam nie wiem, czy tak naprawdę chce wiedzieć to wszystko
Tak, boję się, 'fałszywa prawda' daje spokój, którego potrzebuje serce

Nigdy nie pomyślałem nawet, że macie lekko
Nigdy nie mówiłem, że Was rozumiem
Wiem, że życie może być piekłem,
Ale wciąż boję się Was spotkać
Na naszej drodze

Mimo wszystko wierzę w to co widzę
Martwe obrazy nie powiedziały mi tego co chciałem
Nic co wiem nie dało mi nigdy powodu
by zwątpić w 'fałszywą prawdę'

Nigdy nie pomyślałem nawet, że jest w tym racja
Nigdy nie mówiłem, że tak jest naprawdę
Wiem, że to wszystko może być teatrem
Czuję, że nie mam odwagi by poznać prawdę
Czuję, że mimo wszystko muszą poznać prawdę

Istniejemy dla Was, Wy istniejecie dla Nas

...to tyle... mam nadzieję, że się podoba...

poniedziałek, 9 marca 2009

Ło jezu... xDD


Scenka która wydarzyła się naprawdę… >>” oni mnie rozszarpią albo spalą na stosie… xD

- Dorota, masz, wszystkiego najlepszego – usłyszałem nad sobą. Podniosłem głowę akurat wtedy gdy mój przyjaciel Grzesiek podawał koleżance różę. No tak, był poniedziałek, 9 marca.
„Roboczy Dzień Kobiet” – zaśmiałem, się w myślach i zacząłem obserwować chłopaków wręczających każdej przedstawicielce „pięknej płci” kwiat. Zawsze tak jest jeśli tego rodzaju imprezy wypadają w weekend… bywa. Nagle przyszła mi do głowy pewna myśl. Nie wiem co mi odpierdoliło, ale zrobiłem to. Wstałem i z jakimś takim wyrzutem, poważniej niż tego chciałem, powiedziałem:
- Grzeesiuu… a ja?
- Co? – Grzesiek odwrócił się w moją stronę i patrzył jak na debila
- Nie mogę dostać? – spytałem smutny
- Rafał… DZIEŃ KOBIET… jesteś facetem.
- Ale… - zrobiłem smutną minkę – wszyscy mnie mylili z laską… żądam… żądam rekompensaty.
- Mówisz serio…?
Pokiwałem głową z przekonaniem.
- Po… poczekaj chwilę…
Kiedy odszedł usiadłem pod ścianą dusząc się ze śmiechu. Dorota patrzyła na mnie z ulgą bo dotarło do niej, że się nabijałem.
- Rafał… - nachyliła się nade mną – znasz Grześka, on ci kupi tego kwiatka…
- No co ty, gdzie tam… - śmiałem się ciągle, gdy nagle podeszła Marta – dziewczyna która siedzi z Dorotą
- Gdzie pobiegł Grzesiek? – spytała
- Co?! – wstałem i podszedłem do okna w dobrej chwili by zobaczyć jak wybiega poza teren szkoły…
- Baka… - załamałem się… Naszą głupotą rzecz jasna.

Dostałem tego... no… czerwonego gerbera… Grzesiek patrzył na mnie z satysfakcją "co... myślałeś, że tego nie zrobię? A tu cie mam buahahahaha". Ludzie mnie prawie zjedli.

Jestem debilem xDD”

Ja Ne
LOVE, REN.

PS. Mam avatary z Tetsiakiem, to hime i saku się do mnie zgłosić xDD

Ohayou <3


No więc... no więc jestem. I mam się dobrze. Tak mi się wydaję w każdym razie...
Dziś wreszcie pójdę do szkoły... trochę z nią tęskniłem, a trochę... trochę nieee chcę tam iść TT
Stop. Bardzo.
Będę musiał nadrobić zaległości i stanąć na głowie, żeby zdać, bo moja sytuacja... jest co najmniej nie kolorowa... hehe... ^^" powinienem zacząć się uczyć... Ren wa leniwy desu... >>"

A co tam u Was?

Jak się TROUBLE podoba? - nie myśli o niczym innym tylko o tym rypanym TROUBLE ><" no ale bywa...

Wstałem dzisiaj rano, nic mi sie nie chciało, gdy nagle... dotarło do mnie... że mam na 9... >>" no to chcąc nie chcąc poszedłem i tak coś zjeść bo się już lekko skręcałem z głodu i podczas śniadania stwierdziłem: "Ren, jesteś dziwny", czemu? spytacie, ano już mówię

Nasypałem sobie corn flake'sów - jedną miseczkę, drugą, trze... "nie, no - myślę - dajmy spokój..." popiłem to herbatą. Jedna kanapka z powidłami, druga... w tym momencie, zacząłem się już chotto nienawidzić, zapiłem filiżanką czarnej, słodzonej, kawy (która notabene ciągle jest, wystygła już i boję się jej pić xD") i... ciągle bym coś zjadł... ale będę gruby, to staram się już nie... xDD"

Dobra... może ja już skończę... xDD"" no... to

Ja ne... ^O^

Ada-chan... jeszcze raz przepraszam, za wczorajszą rozmowę, powinienem jakoś tak... delikatniej do tego podejśc... vv"

dlaczego... zrobiłem się bardziej zmęczony po wypiciu tej cholernej zimnej kawy? >>"